Mieszkaniec powiatu lęborskiego stanął przed wymiarem sprawiedliwości za jazdę po pijanemu i ucieczkę przed policją

Obecnie 44-letni mieszkaniec powiatu lęborskiego stoi w obliczu surowych konsekwencji prawnych, które obejmują zarówno pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów, jak i niemałą grzywnę. Mężczyzna ten, będąc pod wpływem alkoholu, zdecydował się na kierowanie samochodem, a później uciekał przed policją, która próbowała go zatrzymać do kontroli. Dodatkowo, okazało się, że nie posiadał prawa jazdy, które zostało mu wcześniej odebrane.

Wszystko zaczęło się w sobotę, 5 października około godziny 15:00, kiedy dyżurny komisariatu otrzymał informację o osobie możliwie prowadzącej samochód pod wpływem alkoholu. Zgłoszenie złożył obywatel, który zauważył mocno pijanego mężczyznę wsiadającego za kierownicę renault zaparkowanego niedaleko cmentarza w Lęborku. Policja natychmiast skierowała patrol drogówki na miejsce zdarzenia. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, zauważyli nadjeżdżające z przeciwnego kierunku renault, które zostało opisane w zgłoszeniu.

Za pomocą sygnalizacji dźwiękowej i świetlnej, policjanci nakazali mężczyźnie zatrzymanie. Pomimo to, kierowca ominął radiowóz i kontynuował jazdę. W odpowiedzi, funkcjonariusze podjęli decyzję o rozpoczęciu pościgu. Znienacka, renault zatrzymało się, a kierowca wyskoczył z samochodu i rzucił się do ucieczki w stronę pobliskiego lasu. Policjantom w końcu udało się go zatrzymać po krótkim pościgu. Badanie przeprowadzone za pomocą alkomatu wykazało obecność około 2 promili alkoholu w organizmie mężczyzny. Dodatkowo, okazało się, że nie miał ważnych uprawnień do prowadzenia pojazdów, które wcześniej stracił za jazdę pod wpływem alkoholu. Co więcej, renault, którym się poruszał, nie przeszło aktualnych badań technicznych.